środa, 13 września 2017

Hej, hej, heloł! | 0

No hej.

Siema.

Elo.

Dzień dobry.

Dobry wieczór.

Dobranoc.

Wróć. Bez dobranoc. W każdym razie witam Cię tutaj. Po powitaniu przez Pink Butterfly uznałam, że i ja powinnam się jakoś przedstawić. Czy coś.

Trochę się boję, bo wiesz, tak się odkryć, mówić, co się kocha, czego nie lubi, do czego wzdycha jest bardzo obnażające. Ale to wszystko składa się na mnie, dlatego podejmuję decyzję i robię to.

Otóż mam na imię Wiktoria. Lubię znaczenie mojego imienia, nie lubię jego, choć po niemal dziewiętnastu latach przestało mi przeszkadzać. Byle nie skracać go do Wiki, ohyda.

Bywam wredna, choć przyjaciele twierdzą, że po prostu szczera, ja tam nie wiem. Czasem chcę być wredna. Ale lubię też odpisywać "dobranoc" na Twitterze, więc chyba nie jestem taka zła?

I lubię pomagać, jak tylko mogę. Mówić ludziom, że będzie dobrze, jeśli tylko wezmą życie w swoje ręce. Choć mi idzie z tym różnie, ale się staram.

Kocham planowanie, zapisywanie i robienie notatek. Przestrzeganie już średnio mi wychodzi.

Jestem takim śmieszkiem. Bawi mnie wszystko i mam dziwne poczucie humoru. Przyjaźnię się tylko z tymi, których ono bawi, inaczej jest irytujące.

Lubię się zmieniać. Miałam na włosach niebieski, zielony, fioletowy i różowy. Lubię co miesiąc mieć inną ich długość. Lubię minimalizm w ubraniach, bo jest praktyczny. Lubię biżuterię, która mi się z czymś kojarzy.

Lubię języki obce. Kocham to, że w niektórych są słowa określające stany i rzeczy, których nie ma w innych.

Lubię poznawać ludzi, rozmawiać z nimi oraz tworzyć ich, gdy piszę. I zdałam sobie z tego sprawę stosunkowo niedawno.

A najbardziej na świecie lubię myśleć. Ot. Myśleć. Analizować. Rozwalać, układać i przesuwać. Tak mam. Co zrobić.

W skrócie moje życie kręci się wokół pisania tekstów, myślenia, planowania tego pisania, gadania z ludźmi, One Direction i dążenia do samorozwoju.

Z mojej strony założenie tego bloga to sposób na wyrażanie swojego zdania w nieco większej formie niż 140 znaków oraz kolejny sznurek łączący mnie z przyjaciółką, gdy będziemy 300 km od siebie. No i liczę, że kiedyś zaczniemy na nim zarabiać. Kasa się zawsze przyda.

Love,
Purple Bat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz